<-- Bridgit we Violettcie w 2 sezonie, a na razie nowe odcinki Violetty od 5 sierpnia na Disney Channel :***************
Witam was wszystkich! Mam dla was niezbyt ciekawą informację, ale najpierw: jak tam mijają wam wakacje ? Mi lajtowo :p A ta informacje jest taka , że rozdział nie pojawi się długo, długo, bo wakacje , a ja wypoczywam i na kompie nie siedzę. Cały dzień jestem na polu i w ogóle... Mogę wam zdradzić tak na "nagrodę", że Maxi poprosi Naty o chodzenie , a co odpowie to w rozdziale. Do was jeszcze taka zachęta byście brali udział w ankiecie na temat Angie..! Serdecznie zapraszam .... Dziękuję wszystkim za komentarze, obserwatorów i wejście- jest już ich 30000 tysięcy :p W takim razie żegnam się z wami i życzę udanych wakacji :***********
Lucy <333 (Violetta:********)
Obserwatorzy
poniedziałek, 22 lipca 2013
sobota, 13 lipca 2013
Rozdział XII
Hejka! Od razu przechodzę do rozdziału, bo moja mowa będzie na końcu :**********
Camilla
Okropnie boję się o Fran. Od prawie 3 godzin nie ma jej w szkole, jak do niej dzwonie to albo nie odbiera albo ma wyłączony telefon. Nigdzie jej też nie ma- byłam w Resto, u niej w domu, gadałam z Diego i Tomasem oraz Ludmiłą. Nawet z Violą zdąrzyłam pogadać , przyszła do szkoły po rzeczy i przy okazji wpadła na Leona , który ją namiętnie pocałował . "I to jest idealna miłość"- pomyślałam. Moje myśli rozwiały się kiedy usłyszałam piosenkę "Veo Veo" Franceski , dzwoniła właśnie ona.
Leon
Chciałem pokazać Violettcie, że nie może stad wyjechać - kochałem ją i moje życie bez niej byłoby niczym. Pocałowałem ją więc tak namiętnie jak potrafiłem, siedzieliśmy oparci tak chyba pięć minut do póki Gregorio nie wypadł z sali wołając nas na zajęcia.
- Violu, proszę nie wyjeżdżaj - mówiłem patrzeć jej w oczy.
- Ej, wy tam, gołąbeczki. Na lekcję Verdas, a twoja lalunia niech stąd wyjeżdża- powiedział Gregorio.
Francesca
Mam dość ! Siedzę w jakieś dziurze lub piwnicy. Ten ktoś wziął mi wszystko- telefon, pamiętnik, zeszyty. Najgorsze jest to że nie wiem kto to jest, oczy mi rozwiązał i usta też, ale jest piekielnie ciemno. Nogi mam , tak jak i ręce, przykute do łańcucha i mogę się poruszać jedynie na metr. Ten porywacz przedzwonił do Cami i zaczął mi mówić, że mam jej powiedzieć iż u mnie jest dobrze itd. inaczej mnie zabije. Posłusznie wykonałam zadanie, próbując po głosie rozpoznać kto to taki-nie potrafiłam.
~~ Następny dzień ~~
Rano obudziłam się z piekielnym bólem kostki i głowy. W sali było nieco jaśniej, więc mogłam zobaczyć z kim siedzę w pokoju. Nie potrafiłam uwierzyć w to co tam zauważyłam- Obok mnie siedziała kuzynka Leona, Lara, znałam ją z urodzin chłopaka, była extra. Na krześle była przykuta jakaś nie znajoma mi kobieta - jej twarz była zakryta , więc jej nie rozpoznałam. . Porządku w naszej komnacie pilnowała osoba, po której nie spodziewałabym się tego. Obok krzesła stał wraz z kijem do bejsbola Tomas, a pomagał mu Diego. Kobieta na krześle krzyknęła po tym jak jeden z nich przywalił jej w rękę - tu rozpoznałam Ludmiłę.
Angie
Przed chwilką dzwonił do mnie Pablo. Jak ja kocham z nim rozmawiać, ma taki aksamitny głos i te jego dłonie, oczy , usta. Rch, jak to właśnie on mógł wypłynąć na moja decyzję ? Po wczorajszej sytuacji nie rozmawiałam z Germanem, powiedział mi że walizki są już gotowe do wylotu. A ja do niego idę właśnie w tej sprawie. Zapukałam do pokoju i usłyszałam krótkie "Proszę".
- German, chcę cię powiadomić że nie wyjeżdżam z Violą do Włoch- powiedziałam a na ustach Germana pojawił się uśmiech.
- A co na to wpłynęło ?
- Chyba kto ? Pewien mężczyzna , którego kocham ale mówię iż to nie ty. Był to...
-... Pablo - wyszeptaliśmy równo.
Koniec. I tak w ogóle to dziękuję wam za wszystkie komentarze i wejścia - jestesie naprawdę wspaniali. Teraz rozdziały będę się rzadziej pojawiały, bo nie ma mnie godzinami w domu :((( Nie chcę przedłużać, więc kończę.
Papatki :**************
Camilla
Okropnie boję się o Fran. Od prawie 3 godzin nie ma jej w szkole, jak do niej dzwonie to albo nie odbiera albo ma wyłączony telefon. Nigdzie jej też nie ma- byłam w Resto, u niej w domu, gadałam z Diego i Tomasem oraz Ludmiłą. Nawet z Violą zdąrzyłam pogadać , przyszła do szkoły po rzeczy i przy okazji wpadła na Leona , który ją namiętnie pocałował . "I to jest idealna miłość"- pomyślałam. Moje myśli rozwiały się kiedy usłyszałam piosenkę "Veo Veo" Franceski , dzwoniła właśnie ona.
Leon
Chciałem pokazać Violettcie, że nie może stad wyjechać - kochałem ją i moje życie bez niej byłoby niczym. Pocałowałem ją więc tak namiętnie jak potrafiłem, siedzieliśmy oparci tak chyba pięć minut do póki Gregorio nie wypadł z sali wołając nas na zajęcia.
- Violu, proszę nie wyjeżdżaj - mówiłem patrzeć jej w oczy.
- Ej, wy tam, gołąbeczki. Na lekcję Verdas, a twoja lalunia niech stąd wyjeżdża- powiedział Gregorio.
Francesca
Mam dość ! Siedzę w jakieś dziurze lub piwnicy. Ten ktoś wziął mi wszystko- telefon, pamiętnik, zeszyty. Najgorsze jest to że nie wiem kto to jest, oczy mi rozwiązał i usta też, ale jest piekielnie ciemno. Nogi mam , tak jak i ręce, przykute do łańcucha i mogę się poruszać jedynie na metr. Ten porywacz przedzwonił do Cami i zaczął mi mówić, że mam jej powiedzieć iż u mnie jest dobrze itd. inaczej mnie zabije. Posłusznie wykonałam zadanie, próbując po głosie rozpoznać kto to taki-nie potrafiłam.
~~ Następny dzień ~~
Rano obudziłam się z piekielnym bólem kostki i głowy. W sali było nieco jaśniej, więc mogłam zobaczyć z kim siedzę w pokoju. Nie potrafiłam uwierzyć w to co tam zauważyłam- Obok mnie siedziała kuzynka Leona, Lara, znałam ją z urodzin chłopaka, była extra. Na krześle była przykuta jakaś nie znajoma mi kobieta - jej twarz była zakryta , więc jej nie rozpoznałam. . Porządku w naszej komnacie pilnowała osoba, po której nie spodziewałabym się tego. Obok krzesła stał wraz z kijem do bejsbola Tomas, a pomagał mu Diego. Kobieta na krześle krzyknęła po tym jak jeden z nich przywalił jej w rękę - tu rozpoznałam Ludmiłę.
Angie
Przed chwilką dzwonił do mnie Pablo. Jak ja kocham z nim rozmawiać, ma taki aksamitny głos i te jego dłonie, oczy , usta. Rch, jak to właśnie on mógł wypłynąć na moja decyzję ? Po wczorajszej sytuacji nie rozmawiałam z Germanem, powiedział mi że walizki są już gotowe do wylotu. A ja do niego idę właśnie w tej sprawie. Zapukałam do pokoju i usłyszałam krótkie "Proszę".
- German, chcę cię powiadomić że nie wyjeżdżam z Violą do Włoch- powiedziałam a na ustach Germana pojawił się uśmiech.
- A co na to wpłynęło ?
- Chyba kto ? Pewien mężczyzna , którego kocham ale mówię iż to nie ty. Był to...
-... Pablo - wyszeptaliśmy równo.
Koniec. I tak w ogóle to dziękuję wam za wszystkie komentarze i wejścia - jestesie naprawdę wspaniali. Teraz rozdziały będę się rzadziej pojawiały, bo nie ma mnie godzinami w domu :((( Nie chcę przedłużać, więc kończę.
Papatki :**************
czwartek, 4 lipca 2013
Rozdział XI
<-- Piękny gif z Leosiem :**
Hej. Bez przedłużania mówię wam , że jest mi smutno iż tak mało komentujecie, ale cóż. Dodaję rozdział
Maxi
Mogłem spodziewać się najgorszego. Zerwiemy kontakt i będziemy się nienawidzieć. Poszliśmy do Resto. Siedliśmy przy barze i zamówiliśmy koktajl malinowy.
- Maxi wiem że ostatnio nie rozmawiamy w ogóle - powiedziała kładąc swoje dłonie na moich- ale...
- nadal cię kocham Camilla ! - dokończyłem.
- Maxi - zaczęła niepewnie - ja jestem szczęśliwa z Broadway'em i chcę byśmy zostali przyjaciółmi .
- Dobra , ale odpowiedzi mi na dwa pytania. Dlaczego zerwałaś z nim wtedy ?
- To proste, bo chciał pobić mnie i moją rodzinę - mówiła coraz wolniej, jakby uświadamiając sobie sens słów.
- A kto cię wtedy wspierał ?
- Rodzina, Fran, Tomas...
- I ?
- Ty Maxi !
- I wolisz być z kimś kto zapomniał o tobie na trzy lata , chciał cię pobić itd. czy z osobą która kocha Cię nad życie ?
- Zastanowię się - powiedziała wesoło popijając swój koktajl.
Ja już znałem odpowiedź.
~~ Dwa dni później ~~
Ludmiła
Dokładnie dziś wróciłam do Studio. Niezwykle zdziwiłam się atmosferą w nim - co druga osoba była smutna, płakała lub po prostu nie było jej. Na korytarzu stał Diego i kłócił się prawdopodobnie jego dziewczyną . Podeszłam do nich bliżej.
- A to niby dlaczego ?! - krzyczała na niego szatynka, która okazała się być Fran.
- Bo jestem z ... Ludmiłą - powiedział , przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Nie odwzajemniłam tego. Popchnęłam Diego i mocno kopnęłam w brzuch, ten osunął się na ziemię.
- Dziękuję ? - jakby spytała sie Fran.
- Spoko. Nie lubię jak ktoś mnie całuje bez pozwolenia. Ale pamiętaj, że Tomi jest mój ty mały robaczku. - powiedziałam słodko chichocząc. - Natalia ! - krzyknęłam , wołając moją przyjaciółkę.
- Naty jest na probie z Maxim w sali tanecznej , ćwiczą z Pablo układ. - mówiła niepewnie Fran.
- Ja lecę mała . Sława wzywa. - krzyknęłam i ruszyłam przed siebie.
~~ W tym samym czasie ~~
German
Dopiero teraz kiedy Angie wyjeżdża uświadomiłem sobie, że ją kocham, ale nie jak rodziną, tylko jako wspaniałą osobę. Pamiętam nasz pierwszy pocałunek, jedzenie tych jabłek w czekoladzie i to, że zawsze potrafiła mi doradzić w sprawach Violetty.
- German, o czym tak rozmyślasz ? - spytał się mnie Ramallo, zapomniałem ze mamy spotkanie.
- Jak to o czym ? O Angie - krzyknąłem na niego.
- O mnie / - spytała tak słodko wchodząca do drzwi Angie.
Bardzo się speszyłem choć ją kochałem.
Francesca
Od 15 minut ciągle myślę, gdzie podział się Diego. Odwróciłam się po tej rozmowie z Ludmiłą dosłownie na sekundę, a jego już nie było. Ciągle o tym myślę ! Skierowałem się do mojej szafki , musiałam włożyć coś do niej . Już ją otwierałam , kiedy ktoś włożył mi jakąś szmatę w usta, a potem je zakleił. Oczy zaś zawiązał mi od razu po tym jak nie mogłam już ruszać rękami. Wtedy uświadomiłam sobie, że zostałam porwana.
W następny rozdziale więcej akcji oraz Leonetty :*********** Na razie się z wami żegnam i prosze o troszeczkę więcej komentarzy :))))))))))))))))))
Lucy <33 (Violetta *.*)
Hej. Bez przedłużania mówię wam , że jest mi smutno iż tak mało komentujecie, ale cóż. Dodaję rozdział
Maxi
Mogłem spodziewać się najgorszego. Zerwiemy kontakt i będziemy się nienawidzieć. Poszliśmy do Resto. Siedliśmy przy barze i zamówiliśmy koktajl malinowy.
- Maxi wiem że ostatnio nie rozmawiamy w ogóle - powiedziała kładąc swoje dłonie na moich- ale...
- nadal cię kocham Camilla ! - dokończyłem.
- Maxi - zaczęła niepewnie - ja jestem szczęśliwa z Broadway'em i chcę byśmy zostali przyjaciółmi .
- Dobra , ale odpowiedzi mi na dwa pytania. Dlaczego zerwałaś z nim wtedy ?
- To proste, bo chciał pobić mnie i moją rodzinę - mówiła coraz wolniej, jakby uświadamiając sobie sens słów.
- A kto cię wtedy wspierał ?
- Rodzina, Fran, Tomas...
- I ?
- Ty Maxi !
- I wolisz być z kimś kto zapomniał o tobie na trzy lata , chciał cię pobić itd. czy z osobą która kocha Cię nad życie ?
- Zastanowię się - powiedziała wesoło popijając swój koktajl.
Ja już znałem odpowiedź.
~~ Dwa dni później ~~
Ludmiła
Dokładnie dziś wróciłam do Studio. Niezwykle zdziwiłam się atmosferą w nim - co druga osoba była smutna, płakała lub po prostu nie było jej. Na korytarzu stał Diego i kłócił się prawdopodobnie jego dziewczyną . Podeszłam do nich bliżej.
- A to niby dlaczego ?! - krzyczała na niego szatynka, która okazała się być Fran.
- Bo jestem z ... Ludmiłą - powiedział , przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Nie odwzajemniłam tego. Popchnęłam Diego i mocno kopnęłam w brzuch, ten osunął się na ziemię.
- Dziękuję ? - jakby spytała sie Fran.
- Spoko. Nie lubię jak ktoś mnie całuje bez pozwolenia. Ale pamiętaj, że Tomi jest mój ty mały robaczku. - powiedziałam słodko chichocząc. - Natalia ! - krzyknęłam , wołając moją przyjaciółkę.
- Naty jest na probie z Maxim w sali tanecznej , ćwiczą z Pablo układ. - mówiła niepewnie Fran.
- Ja lecę mała . Sława wzywa. - krzyknęłam i ruszyłam przed siebie.
~~ W tym samym czasie ~~
German
Dopiero teraz kiedy Angie wyjeżdża uświadomiłem sobie, że ją kocham, ale nie jak rodziną, tylko jako wspaniałą osobę. Pamiętam nasz pierwszy pocałunek, jedzenie tych jabłek w czekoladzie i to, że zawsze potrafiła mi doradzić w sprawach Violetty.
- German, o czym tak rozmyślasz ? - spytał się mnie Ramallo, zapomniałem ze mamy spotkanie.
- Jak to o czym ? O Angie - krzyknąłem na niego.
- O mnie / - spytała tak słodko wchodząca do drzwi Angie.
Bardzo się speszyłem choć ją kochałem.
Francesca
Od 15 minut ciągle myślę, gdzie podział się Diego. Odwróciłam się po tej rozmowie z Ludmiłą dosłownie na sekundę, a jego już nie było. Ciągle o tym myślę ! Skierowałem się do mojej szafki , musiałam włożyć coś do niej . Już ją otwierałam , kiedy ktoś włożył mi jakąś szmatę w usta, a potem je zakleił. Oczy zaś zawiązał mi od razu po tym jak nie mogłam już ruszać rękami. Wtedy uświadomiłam sobie, że zostałam porwana.
W następny rozdziale więcej akcji oraz Leonetty :*********** Na razie się z wami żegnam i prosze o troszeczkę więcej komentarzy :))))))))))))))))))
Lucy <33 (Violetta *.*)
Subskrybuj:
Posty (Atom)